Pogoda w Londynie zapowiadała się dzisiaj piękna. Martha, która przed chwilą się obudziła, podeszła do okna i wyjrzała za nie. Słońce oświetlało zlaną deszczem ziemię, słychać było śpiew ptaków, a wiatr delikatnie poruszał liśćmi drzew. Nieba nie zasłaniała ani jedna chmurka. Małymi krokami zbliżało się lato. Była to jej ulubiona pora roku; Martha, która wychowywała się w Londynie od dziecka, znała wady i zalety tego miasta. Główna wada, to brzydka pogoda, bo tutaj zwykle padał deszcz, więc rudowłosa obawiała się, że będzie to kolejne "zlane lato" w jej życiu.
Z tymi przemyśleniami dziewczyna zeszła na dół. W kuchni Megan smażyła jajecznicę na śniadanie, zaś w salonie Mary i Harry... cóż, można powiedzieć, że się "wygłupiali", bo Loczek leżał na podłodze, a blondynka siedziała na nim i się całowali.
-Musicie to robić tutaj?- zapytała Martha, przyglądając im się w osłupieniu.
-A co my takiego robimy?- odpowiedział pytaniem na pytanie Styles.
-No właśnie.- rzekła Mary, kładąc się obok niego.- My tylko oglądamy telewizję.
-To ciekawe dlaczego telewizor jest wyłączony?- zdziwiła się Ruda.
-Może nie ma prądu?- zasugerował Harry, a Martha popukała sobie w czoło i poszła do kuchni.
-Cześć, Meg.- przywitała się z przyjaciółką.- Pomóc ci?
-Nie, nie trzeba.- odpowiedziała.- Poradzę sobie.
-Widziałaś, co Mary i Harry robili w salonie?
-Wiesz, trudno było tego nie zauważyć.- roześmiała się Megan.- Ale uwierz mi, że ja i Zayn też tak robiliśmy, kiedy zaczęliśmy ze sobą chodzić.
-Widocznie tylko ja i Louis jesteśmy w tym domu normalni.- stwierdziła rudowłosa.- A właśnie, nie wiesz gdzie on jest?
-Pojechał z Zaynem do sklepu zrobić zakupy. W lodówce znalazłam tylko jajka. Harry ma w tym tygodniu dyżur, ale jak widać jest za bardzo zajęty.
W tej chwili do kuchni weszli Malik i Tomlinson, cali obładowani torbami. Przywitali się z dziewczynami i wsadzili wszystko do lodówki.
-Popatrz na paragon!- wyskoczył Mulat do Meg z pretensjami.- Jestem przez ciebie bankrutem!
-Co się mnie czepiasz?- odpowiedziała mu, nakładając porcję jajecznicy na talerz.- Przynajmniej lodówka jest pełna i nie będziemy głodować. Jak masz jakieś wąty, to idź do Harry'ego, bo on cały tydzień nie robił zakupów.
-Myślę, że teraz nie powinieneś mu przeszkadzać.- odezwała się Martha, kiedy Zayn chciał pójść do salonu.
-Niby dlaczego?- zdziwił się. Louis zaś wyjrzał zza kuchennych drzwi, a gdy zobaczył Loczka i Mary, którzy siedzieli na sofie, całowali się i przytulali, szybko podążył w tamtą stronę. Uznał, że to idealny moment, aby im podokuczać. Usiadł pomiędzy nimi i krzyknął:
-Dosyć tego!
-Lou, spadaj!- wrzasnął Styles, próbując go stamtąd wywalić.
-Powiedziałem dość!- darł się Tomlinson, przybierając rozpaczliwy wyraz twarzy, a następnie zwrócił się do przyjaciela- A mnie kiedy ostatnio przytuliłeś? Miesiąc temu? A może rok? Myślałem, że coś dla ciebie znaczę, ale widocznie się pomyliłem, skoro obściskujesz się z kimś innym niż ja! Bardzo głęboko zraniłeś moje uczucia! (od autorki: najczęstsze słowa jakich używa moja siostra-Walduś x D)
I Louie zaczął udawać, że płacze. Zayn, Megan i Martha przysłuchiwali się temu cyrkowi w kuchni i krztusili się ze śmiechu. Mary też była rozbawiona, a Harry aż syczał ze złości. Nie lubił, kiedy jego przyjaciel odstawiał fochy akurat wtedy, kiedy on robił "coś ważnego" z dziewczyną.
-Chodź do mnie.- odezwała się blondynka, otwierając szeroko ramiona.- Ja cię przytulę.
-Nawet mnie nie dotykaj!- krzyknął Tomlinson.- Ty wstrętna wiedźmo, odebrałaś mi Harry'ego, mojego wspaniałego, najsłodszego i najpiękniejszego chłopczyka na całym świecie.
-Uważaj kotku, bo zrobię się zazdrosna.- powiedziała Martha i objęła go od tyłu za szyję, składając na jego policzku pocałunek.
-Dobra, skończcie ten teatrzyk! Śniadanie podano!- poinformowała Megan z kuchni.
Po chwili cała szóstka siedziała już przy stole i zajadali jajecznicę ze smakiem.
-Kto pójdzie obudzić Liama i Nialla?- zapytał Zayn.
-Nie musicie.- powiedział Payne, wchodząc do pomieszczenia, a za nim wlókł się jeszcze lekko zaspany blondyn. Jednak przebudził się, kiedy poczuł zapach jedzenia.
-O nie, znowu jajecznica!- krzyknął niezadowolony.
-Ja tam nie narzekam.- rzekł Louis z pełną buzią przysmaku.
-Ale ja narzekam! Wczoraj była. Jak mi powiesz Meg, że jutro też będzie, to się przeprowadzam do Nando's.
-A ja nie będę z tego powodu płakać.- odgryzła się.- Akurat jeśli chodzi o jedzenie, to na ciebie jest największy wydatek, więc zaoszczędzimy. Poza tym, nie miej do mnie pretensji, tylko do Harry'ego.
-Niby dlaczego?- zdziwił się Loczek.
-Bo ty miałeś w tym tygodniu dyżur przy zakupach!
-Coś podobnego! Nie wiedziałem o tym!
-No to teraz wiesz.- powiedziała.- Więc nie grymasić, tylko jeść! A jak wam nie pasuje, to gotujcie sobie sami.
-Ej, to nie taki głupi pomysł.- odezwała się Martha.- Przecież możemy ustalić dyżury przy robieniu posiłków i wtedy każdy będzie gotował, co mu się podoba.
-Stanowczo protestuję!- wrzasnął Zayn, przy okazji opluwając jajecznicą Liama.
-Jak jesz ofermo?!- krzyknął poszkodowany.- Ośle jeden, zlizuj to!
-Nie denerwuj się, tatusiu.- powiedział Malik, podając mu ścierkę.- A więc jak już wspominałem, stanowczo protesuję!
-Niby dlaczego?- zapytała Mary.- Mnie się ten pomysł podoba.
-Bo potrafisz gotować, a ja nie!
-Wszystko jest dla ludzi, Meg cię nauczy.
-O nie, nie!- zaprzeczył szybko.- Jako mężczyzna się na to nie zgadzam.
-Harry też jest mężczyzną, a jednak czasem zrobi coś do jedzenia.- rzekła Megan.- Więc przyszedł czas na ciebie.
-Nie i jeszcze raz nie! Wyobrażasz sobie mnie stojącego przy garach? Bo ja nie. Poza tym, to dziewczyny zajmują się gotowaniem, sprzątaniem, praniem, a my tylko zarabiamy pieniądze i produkujemy bachorki.
Słowa Zayna wywołały wybuch śmiechu przy stole. Tym razem to Liam opluł jajecznicą Mulata, za co ten się na niego strasznie wściekł i rzucił w niego łyżeczką.
-Chłopcze, coś chyba za wcześnie wyskoczyłeś z tym robieniem dzieci.- przemówił Louis, przybierając poważny wyraz twarzy.- Masz dopiero dziewiętnastkę na karku, poczekaj jeszcze z 10 lat.
-No właśnie.- poparł go Harry.- Jeszcze nie jestem gotowy do roli wujka.
-To się jak najszybciej przygotuj.- przestrzegła go Martha.- Bo jak dalej będziecie się z Mary tak bawić jak dzisiaj w salonie, to nie zostaniesz wujkiem, ale tatą.
-Ej, ej!- oburzył się.- Pomalutku, ja mam trochę rozumu w głowie. Nie tak, jak niektórzy.- tu spojrzał na rudowłosą i Louisa.
-Co chcesz przez to powiedzieć?- zapytał Tomlinson. Loczek wyszczerzył zęby w uśmiechu.
-A nie dalej jak wczoraj w nocy słyszałem jakieś podejrzane krzyki. I dochodziły one z waszego pokoju.
-Kochanie, słyszałaś coś?- zaciekawił się Louis, patrząc na swoją dziewczynę.
-Nie.- odpowiedziała rozbawiona.- Widocznie coś ci się przyśniło. Haroldziku.
-Nic mi się nie przyśniło, dobrze wiem, co słyszałem i co tam robiliście.
-A nawet jeśli "to" robiliśmy, to co, może jesteś zazdrosny?- zasugerował Pasiasty.- Chyba, że chcesz zasięgnąć w tej sprawie porady. Ja cię mogę wiele nauczyć. W końcu z niejednego źródła wodę piłem.
-Nie, bardzo ci dziękuję. Aż taki głupi jeszcze nie jestem, żeby cię o "to" pytać.
-Boże, z jakimi ja ludźmi żyję?- odezwał się Niall, wstał od stołu, zabrał szklankę i talerz, a następnie oświadczył:
-Wychodzę. Nie chcę mieć z wami nic wspólnego!
_____________________________________________
No cześć : ) Dzisiaj rozdział taki bardziej na luzie, trochę z humorkiem, mam nadzieję, że będzie Wam się podobał. Cieszę się bardzo, że ostatni rozdział przypadł Wam do gustu, miło jest wiedzieć, że ma się tylu oddanych czytelników : ) MASSIVE THANK YOU!
Boże, wiem, że już po fakcie, ale ja dalej jaram się KISS YOU!!! Nie wiem, jak Wy, ale ja uważam, że to jest chyba najlepszy teledysk chłopaków jaki dotychczas nagrali. I Harry bez koszulki, z tymi tatuażami, omomom <3 Ubóstwiam normalnie <3 Zresztą wszyscy chłopcy wypadli wspaniale, ale dla mnie Harry był numerem jeden, bo jest w końcu moim ulubionym x D
We wtorek byłam w kinie na "Hobbicie". Film naprawdę super, warto oglądać : ) Najlepsza akcja w kinie x D Szłam z koleżanką Kasią i szukałyśmy miejsca, ale się okazało, że brakło. Idę dalej, patrzę, a tu jest jedno wolne koło Michała, więc mu mówię: "Weź się posuń" x D On się przesunął, a ja siadłam koło niego, koło mnie Kasia i całe trzy godziny siedzieliśmy we trójkę na 2 osobowym siedzeniu x D Jak pani szła, to się normalnie modliłam, żeby tylko mnie nie wywaliła, bo siedziałam na środku, ale nawet na nas nie popatrzyła, więc od razu mi ulżyło : )
Jutro 12 stycznia i urodziny Zayna. Wyobrażacie sobie to, że on kończy już 20 lat?! Bo ja nie mogę normalnie x D Dla mnie zawsze będzie tym 17-letnim chłopczykiem z X-Factor x D
Dobra, spadam. Następny rozdział w niedzielę za 2 dni. Wtedy też dodam tradycyjnie jakiś obrazek dla Zayna z okazji jego urodzin. Papa ; * <3
Świetny rozdział ! ;)
OdpowiedzUsuńKocham Twojego bloga <33
boże. Boooski -*- rozdziaaał... Nie mam słow by go opisac. Ale moze wrócisz tez do Emily? :)) jestem ciekawa jak to wszystko sie potoczy :** czekam na nastepny !! onedirection9277.blogspot.com
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;p
OdpowiedzUsuńcały rozdział się śmiałam:)) super, tego mi było trzeba, umiesz mnie rozśmieszyć nawet jak mam najgorszy dzień! ja też jaram się Kiss you, GENIALNY jest!
OdpowiedzUsuńxxx
Trafiłaś w mój gust hahahahha xD (do tej pory się kończę ze śmiechu) ale i tak 5 jest-GRATULACJĘ-;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zawsze SPOKO-
Akcja w kinie nie zapomniana- UWAŻAJ NA Harry'ego-ale były jeszcze lepsze momenty o których lepiej nie mówić;D
Musimy to powtórzyć PLISS.,
Buziaki;***
http://adriana-louis-kissyou.blogspot.com/
Hahaah doobre. Nie mogę ze śmiechu,
OdpowiedzUsuńGeeeeeniaaaalne ! ;DD
Kocham♥
Bella
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Hahaha...łacham cały czas ;DD
OdpowiedzUsuńWiesz jak poprawić humor człowiekowi ;)
Zajebisty rozdział <3
Ja też wciąż się jaram KISS YOU! Ten teledysk jest nieziemski...najlepszy na świecie. Najlepiej jak Harry maca Zayna po cyckach...haha...zawsze przy tym łacham. Albo Lou jak robi ramionami jak surfuje....GENIALNY! I do tego miny Zayna....nie wyrabiam <3
Zapraszam do mnie gdzie pojawił się nowy rozdział:
http://you-and-i-1d.blogspot.com/
Super! Też jeszcze się nie ogarnęłam po KY, zawsze oglądam to z wielkim uśmiechem ;D
OdpowiedzUsuńHah :D Jak to czytałam,to piłam herbatę i ją prawie wyplułam :D hahahah,zawalisty ! czekam na nowy z nieceirpliwością ! /Talia.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie --->
OdpowiedzUsuńhttp://thisislondonandlife.blogspot.com/?m=1