Obserwatorzy

niedziela, 21 października 2012

Rozdział 26 "Ja cię nawet... bardzo lubię!"

Nazajutrz do domu One Direction przybył doktor Davids. Zaczął dokładnie badać Mary; pytał ją o imię, nazwisko, wiek, imiona rodziców. Martha i Harry, jako najbliżsi przyjaciele, byli obecni przy badaniu, jednak kiedy lekarz zapytał blondynkę o ich dane, również nie pamiętała. Potem Davids sprawdził jeszcze stan nogi i żeber:
-Wszystkie kości prawidłowo się zrosły. Dziewczyna może zacząć już chodzić. Oczywiście, musicie kupić jej specjalne kule.- powiedział, kiedy całą trójką znaleźli się już na dole w kuchni.
-A co będzie z tą pamięcią?- zapytał z niepokojem w głosie Loczek.
-Podejrzewam, że to chwilowa utrata. Przy takich wypadkach to się zdarza. Mary widocznie dość mocno uderzyła się w głowę. Musicie jej pomóc ją odzyskać.
-Ale jak?- pytał nadal Harry.
-Pokażcie jej jakieś zdjęcia lub filmy z dzieciństwa. To zawsze działa, na pewno jej pomoże.
-Panie doktorze, Mary jest sierotą. Ja sam znam ją dopiero od niedawna. Skąd wezmę zdjęcia? Nie ma innego sposobu?
-Jest, ale rzadko pomaga. Musicie czekać na jakieś nagłe i głośne zjawisko, grzmoty, trzaski, huki. To wywoła straszny zamęt w jej głowie, zaraz po tym powinna zemdleć, a po przebudzeniu pamięć wraca. Znam osobiście kilka osób, które w ten sposób ją odzyskały. Ale szansa jest jedna na milion.
-Harry, mam pewien pomysł.- odezwała się Martha.- Może pojedźmy z nią do domu Sullivana, ja mam do niego klucz. Mary miała w swoich rzeczach jakieś pamiątki po rodzicach, ich zdjęcia. Poza tym, oprowadzimy ją po domu, na pewno coś sobie przypomni.
-Ona ma rację.- poparł Rudą doktor Davids.- To jest bardzo dobry pomysł. Najlepiej, jakbyście pojechali jeszcze dzisiaj. No, na mnie już pora, mam wizytę u kolejnego pacjenta. Do widzenia!
Po południu Mary, Martha i Harry udali się do domu Josh'a. Towarzyszył im Louis, który właściwie prowadził samochód, bo Styles był taki zdenerwowany, że nie mógł tego robić. Przez całą drogę w aucie panowała cisza. Lou skupił się na jeździe, Loczek i rudowłosa byli zamyśleni, a Mary patrzyła na widoki za oknem. Miała wrażenie, jakby już kiedyś je widziała, ale oczywiście nic nie mogła sobie przypomnieć.
W końcu dotarli na miejsce. Harry pomógł wysiąść przyjaciółce z samochodu; Martha otworzyła zardzewiałą furtkę i przeszli przez zaniedbany i zaschnięty ogród do głównych drzwi wejściowych. Dziewczyna je otworzyła i całą czwórką weszli do środka. Louis i Harry zaczęli się rozglądać na wszystkie strony; ich oczom ukazał się bardzo opłakany widok: w salonie leżały sterty brudnych ubrań, wszędzie był kurz, ściany pokrywał brud. Nawet Lou, który był przecież bałaganiarzem, zauważył że coś tu jest nie tak. Nie rozumiał jak dziewczyny mogły żyć w takich warunkach. On i Harry zajrzeli do kuchni; tam było jeszcze gorzej: gdzie tylko okiem sięgnąć brudne naczynia, ścierki, na stole poplamiony obrus i ogólnie jeszcze większy chlew. Mary stała na środku salonu. Myślała, że zaraz zemdleje albo się popłacze. Martha mówiła jej, że pojadą do miejsca, gdzie wcześniej obie mieszkały. Więc to było tutaj?! Przecież świnie w stajni miały lepsze warunki.
-Mary, wszystko w porządku?- zapytał zatroskany Loczek. Ona pokiwała głową:
-Przypominasz sobie coś?- chciał się dowiedzieć Louis.
-Nie.- wyjąkała przytłumionym głosem.- Nie pamiętam tego domu, tych pomieszczeń, nie pamiętam...
Martha, Lou i Harry popatrzyli na siebie ze smutkiem:
-Chodźmy na górę.- powiedziała rudowłosa.
Tomlinson poszedł za nią, a Styles pomógł blondynce wejść po schodach. Panna Stewart zaprowadziła wszystkich do pokoju przyjaciółki. Była to mała i biednie urządzona klitka. Znajdowało się tu tylko łóżko, niewielka szafa na ubrania, komoda z pięcioma szufladami i półka na książki. Mary podeszła do łóżka. Leżał na nim średniej brązowy miś. Był bardzo włochaty, na szyi miał zawiązaną niebieską kokardkę w białe kropki i brakowało mu lewego oczka.
Dziewczyna usiadła, wzięła pluszaka na ręce i zaczęła tulić go do piersi:
-Teddy... Susan... Tom.- szeptała.
Nagle ni stąd ni zowąd zaczęła śmiać się  i płakać na przemian.
-Co ci się stało?- zapytał zdziwiony Louis.
-Ona zaczyna sobie przypominać.- wyjaśniła, gdy nieco się uspokoiła.- Susan i Tom to jej rodzice, a Teddy to imię tego misia.
Harry był taki szczęśliwy, że podszedł do Mary i ją mocno objął. Ruda skierowała się w stronę komody; z jednej z szuflad wyciągnęła pudełko. Podała je przyjaciółce:
-To należy do ciebie.- rzekła.- Tutaj trzymałaś zdjęcia swoich rodziców i pamiątki po nich. Otwórz i przeglądnij, a może ci się coś przypomni.
Mary zastosowała się do jej polecenia. Zaczęła oglądać zawartość paczuszki. Była tam kilka zdjęć, jakieś listy, biżuteria, opaska na rękę z imieniem i nazwiskiem, którą dostała w szpitalu po urodzeniu i inne bibeloty. Martha zeszła po schodach na dół i wyszła na dwór, aby sprawdzić, czy w skrzynce nie ma jakichś listtów. Louis ruszył za nią; chciał z nią porozmawiać, bo od kilku dni go unikała.
Ruda znalazła dwa listy. Jeden do Mary, a drugi do niej. Było w nim wezwanie na policję, aby złożyła zeznania w sprawie pobicia Mary. Na kopercie zaadresowanej do przyjaciółki był ten sam nadawca. Nagle dziewczyna usłyszała głos Louisa:
-Przyszło coś do ciebie?
-Tak.- mruknęła.- Wezwanie na policję, mam zeznawać w sprawie pobicia Mary.
-Ona też dostała?
-Tak. Tylko nie wiem, jak będzie mówić, skoro nic nie pamięta.
-Może odzyska pamięć?- zasugerował.- Przecież już zaczyna sobie przypominać.
-Termin jest na przyszły tydzień. Wątpię, czy do tego czasu wróci do normalności.
-Musimy mieć nadzieję.- rzekł.
Martha minęła go i weszła do domu. On poszedł za nią. Chwycił ją za rękę. Odwróciła się:
-Ekhm... możemy porozmawiać?
-O czym?
-Od kilku dni mnie unikasz.
-Wydaje ci się.- przerwała mu.
-Nie.- zaprzeczył- Uciekasz ode mnie jak od ognia. Kiedy chcę z tobą pogadać, mówisz że nie masz czasu. Zrobiłem coś nie tak? Jeśli cię w jakiś sposób uraziłem, to przepraszam, nie gniewaj się na mnie. Nie lubię, kiedy ktoś się na mnie obraża.- wyznał.
W zielonych oczach Marthy zakręciły się łzy. Ledwo powstrzymała się, żeby mu nie powiedzieć. Tak bardzo chciała mu to wyjawić! "Louis, kocham cię! Kocham cię odkąd po raz pierwszy cię zobaczyłam. I dlatego trzymam się od ciebie z daleka, o nie chcę cię unieszczęśliwiać", te słowa cisnęły jej się na usta.
-Lou, nie uraziłeś mnie niczym.- powiedziała.- To nie o to chodzi.
-A więc o co?- pytał.- Bo nie rozumiem.
Martha nic nie odrzekła. Odwróciła się do niego tyłem i skierowała się ku schodom. Tomlinson ją wyprzedził i zastąpił drogę:
-Znowu to robisz.
-Co robię?- zapytała zniecierpliwiona.
-Uciekasz ode mnie. Słuchaj, jeśli mnie nie lubisz, to mi to po prostu powiedz.
-Louis, lubię cię!- krzyknęła.- Ja cię nawet... bardzo lubię! Tylko...
Nie dokończyła, bo na jej szczęście pojawił się Harry:
-Może pojechalibyśmy do domu?- zasugerował.- Mary jest zmęczona.
Po chwili byli już w samochodzie. Mary i Styles rozmawiali, a Martha i Lou siedzieli na przednich siedzeniach, w ogóle się do siebie nie odzywając.
____________________________________________________

Mother of God! Co się ze mną dzieje?! Coś ostatnio ze mną kiepsko, bo dodaję długie rozdziały! Ale Wam to się chyba podoba, no nie? ; )  Muszę Was poinformować, że zaczyna się na moim blogu era takich dłuższych rozdziałów ; )  Mam nadzieję, że będziecie zadowolone ; )  A ten jak Wam się podoba? Bo mnie tak nawet, nawet, chociaż nie za wiele się dzieje. Od razu mówię, że jeśli chodzi o tą wypowiedź doktora Davids'a, że " Musicie czekać na jakieś nagłe i głośne zjawisko, grzmoty, trzaski, huki" itd., to podejrzewam, że tak naprawdę nie jest ; D  To tylko mój wymysł ; )
Jestem zaskoczona ilością komentarzy pod ostatnią notką. Powiedziałam Wam, że liczyłabym na 20, i było 18. Muszę stosować tą metodę częściej ; DD
Pozdrawiam z całego serca moją nową siostrę (tak, wyobraźcie sobie, że rodzina mi się ostatnio powiększyła x D) Zulcię!  Kochana, pozdrawiam Cię, całuję i tulę! O, przypomniało mi się "Gangnam Style". Jezu, normalnie już widzę moją przyjaciółkę Gabrysię, depczącą mi po piętach. ; DD  Takie rzeczy tylko w Erze x DD
Matko, już się nie mogę doczekać "Little Things", a Wy? Normalnie już skreślam dni  w kalendarzu i chyba się nie doczekam, tak mnie jakoś niecierpliwość rozsadza od środka x D  Zwłaszcza, że piosenka została napisana przez Eda Scheran'a, więc podejrzewam, że jakaś sentymentalna ; )
Dobra, rozpisałam się jak zwykle x D  Nie wiem komu zadedykować dzisiejszy rozdział, może Martynie, za pamiętne "Bejbee, ja to dobrze robię?" (jestem nienormalna, mnie to nadal śmieszy). Słuchajcie, możecie się w komentarzach domagać dedykacji! Kto będzie pierwszy, temu zadedykuję następny rozdział, który pojawi się w przyszłą sobotę.
A, jeszcze jedno! Wiecie, że "Live While We're Young" jest na Global Liście na Esce?! Ostatnio siedziałam z siostrą w jej pokoju i obie jadłyśmy parówki, a tu nagle pierwsze dźwięki. Mało nie wywaliłam z talerza mojego jedzenia. Ale odłożyłam na łóżko, Iwona podgłośniła na cały regulator, wyotwierała wszystkie drzwi i zaczęłyśmy śpiewać i tańczyć. Za chwilę przyszła mama i się pyta "Czy wy jesteście normalne", a ja pokręciłam głową, że nie i dalej wariowałam, a mama się kończyła x D  Potem koleżanki w szkole się ze mnie śmiały, gdy im to opowiadałam ; )
Dobra, kończę, bo mi rozpiska pod rozdziałem wyjdzie dłuższa niż sam rozdział x D To do soboty, Directioners!



 

A właśnie zapomniałabym Wam powiedzieć, że mój pięcioletni brat też jest Directionerem. A właściwie Directionatorem, bo lubi tylko Zayna, ale to już coś, prawda? x D

22.10.12r.
Hej, to ja Marry Styles! Nie chciało mi się pisać nowej notki, więc napiszę pod tą x D   A więc tak, chciałabym serdecznie podziękować za miłe komentarze. Bicz, nie bulwersuj się! W tym miesiącu były już dwa razy extra rozdziały, więc zgodnie z zasadami następny będzie w sobotę. Wytrzymasz, wierzę w Ciebie x D  Chcę jeszcze poinformować, że założyłam sobie aska, więc możecie wpadać i pytać, walcie nawet anonimami ; )  Bardzo lubię odpowiadać na pytania, więc będzie mi miło, jeśli ktoś wbije x D Tu daję linka :http://ask.fm/MarryStyles16  No to do soboty!

21 komentarzy:

  1. liczyłam, że się wreszcie Lou z Marthą zejdą!!!! Widzę, że powoli przeciągasz brata:)) z czasem polubi wszystkich chłopaków:D
    Rozdzaił świetny czekam na nexta:*

    OdpowiedzUsuń
  2. jak wyżej. miałam nadzieję, że jednak zejdą się. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oo dla mnie kolejny poproszę! :D
    Ten jest cuuudowny, kooocham Cię! *.*
    I masz rację, podoba nam się to, że są takie długie. Nawet bardzo. :D :D
    Także czekam na kolejny. :)
    A i też już nie mogę się doczekać Little Things! :D
    + zapraszam na nowy rozdział do mnie. xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Super <3 Pisz szybko kolejny i zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A już miałam taką nadzieje, że się zejdą w tym rozdziale !
    Cóż .. Poczekam na kolejny, ale migiem go poproszę <33
    Takie cuda to ja mogę czytać cały czas :D
    Rozdział rewelacyjny ;* Thx za info :] Czekam na nn ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. A myślałam że się zejdą ;)
    Oczywiście że rozdział się podoba <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Pozdrawiam cię siostruniu! Wiesz, czasem się zastanawiam, czy my naprawdę nie jesteśmy siostrami, bo moja mama też ostatnio: "Zuzia, czy ty jesteś normalna?!", a ja na to:"Nie". Ha ha! :) Żółwik! W ogóle rozdział zajebisty! W końcu Mary wraca pamięć. To już coś he he. Ciekawe kiedy Martha odważy się wyznać Louisowi co do niego czuje...
    Mather Of God! Jak się ciesze z ery długich rozdziałów!;) Żeby to uczcić chyba rozpocznę erę długich komentarzy ;D
    Pozdrowionka, całuski i TELETUBISIE!;) Siostrzyczko :*

    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    P.S.A wiesz co jest dziwne? Że u ciebie mogę pisać i pisać, a na blogach innych, w komentarzach, nigdy nie wiem co ;) Ty tez tak masz? :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też myślałam, że się zejdą, a tu dupa. ^^
    Bardzo się cieszę, że rozdziału będą dłuższe :D Bo bardzo lubię Twoje opowiadanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Lou i Martha! PROSZĘ! ;)
    Nie muszę chyba pisać że boski rozdział? Co mi tam i tak napiszę:
    BOSKI ROZDZIAŁ ! Dobrze, że dodajesz dłuższe!
    Chciałam też podziękować, że u mnie komentujesz i mnie odwiedzasz :)Zapraszam cię bardzo serdecznie na 23 xx
    PS ja zarażam moje koleżanki z klasy i moją kuzynkę xd (jak na razie nieźle idzie)

    http://true-directioner-forever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję ; ) ;*
    hahah, mnie też nadal to śmieszy.
    Ale ja codziennie słyszę, że jestem nienormalna. x D

    + Ale dlaczego nn będzie w sobotę ?! =,-'
    Ma być w Piątek ! -,-

    Pozdrowienia dla Ciebie, Dominika & osoby, która w czwartek naoglądała się za dużo filmików ^^
    ( oo tak. ! moje wizyty zmieniają ludzi )

    `bN & bL xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bicz, ZABIJE CIE !!! -,- nie pisz takich głupot.
      odezwała sie ta, która przeczytała za dużo komentarzy pod pewną piosenką ^^. If you know what I mean. x D

      mówię ci, chodźmy do Kamila, to mu sie odmieni od raz, skoro twoje wizyty tak " odmieniają " ludzi x DD

      ' nie bejbee, źle to robisz ' x DD

      #bicz_malika<3. xx

      Usuń
    2. To nie są głupoty. x D
      hahah. x D

      Noo, musimy go odwiedzić. x D Powiedział ' Rubta co chceta ' czyli nie może się doczekać, ale nie chce tego okazać. x DD

      x DDD

      `bN & bL xx

      Usuń
  11. Cześć! Znalzłam tego bloga dzisiaj i strasznie mi się podoba! Mam nadzieję, że Louis i Martha beną razem! Co do Harrego i Marry to chce tak samo! I błagam dodaj szybko nowy rozdział! Czekam na nexta i zapraszam do siebie!


    http://harry-louis-1d-and-we.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Zakochałam się *.*

    To jest boski !
    Masz taki talent że nie wiem <3

    ----------------------------
    http://the-smell-of-two-hearts-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak przyjemnie mi się ten rozdział czytało!
    Cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak ja uwielbiam twojego bloga ,przecudowny :*
    Masz talent , piszesz tak dokłanie , bezbłędnie i przekonująco.
    Zazdroszczę ci tego :*
    + twój blog jest dookoła także mega , ta muzyka , mrrr:*
    Nie mogę się doczekać następnego + informuj mnie o następnych bo mam tyle na głowie :*
    http://onedirectionzawszespoko.blogspot.com/ Zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale to boskie *-* <3
    Super jest ! ;D
    Cieszę się , ze się zeszli ! <3 ;-**


    Obserwuję.:)
    Zapraszam do mnie : http://onedloveeforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetne, boskie, super, cudne!! ♥ Czekam na kolejne! ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. Harry czy ty musiałeś w takim momencie przerwać ?
    Boski rozdział :*
    Czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  18. Super notka siostrzyczko!!! :D Fajny pomysł z tym zjawiskiem.
    Mam nadzieję że Martha i Lou wszystka sobie wyjaśnią!
    :)) To świetnie że jest czas długich notek! Oby jak najdłużej
    Zapraszam na nową notkę
    http://2s-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Napisz coś o Emily ! Rozdział Super

    OdpowiedzUsuń