Obserwatorzy

czwartek, 22 listopada 2012

Rozdział 34 "Kocham cię..."

-Louis?!- krzyknęła.
-Martha?!- on był równie zdziwiony.
-Co ty tutaj robisz?- zapytali jednocześnie.
-Megan mnie tutaj umówiła z jakimś chłopakiem.- wyjaśniła jako pierwsza.
-A mnie Harry z jakąś dziewczyną.- powiedział, a za chwilę się roześmiał.- Haha! Wygląda na to, że nas wrobili. No to ładna historia!
I Louis śmiał się dalej, a po chwili dołączyła do niego Martha. Chichotali tak oboje, a wszyscy ludzie znajdujący się w restauracji, gapili się na nich i brali za opętanych. W końcu się uspokoili.
-To skoro już tu jesteśmy, to może coś zjemy?- zaproponował Tomlinson.
Rudowłosa się zgodziła. Za chwilę przyszedł kelner z kartami dań. Oboje wybrali spaghetti. Po skończonym posiłku, Lou zasugerował, żeby poszli do kina. Kilka razy próbował już wyjawić jej swoje uczucia, ale cały czas burak stawał mu w gardle i nie mógł wypowiedzieć ani słowa.
-To co wybieramy?- zapytał, kiedy stanęli przy kasie.
-Ty zdecyduj.- odpowiedziała.
-Dobrze.- rzekł i kupił dwa bilety na jakiś horror.
-Pospieszcie się, seans już się zaczął.- uprzedziła kasjerka. Chłopak i dziewczyna pobiegli szybko w stronę drzwi od sali numer 3, które powoli się zamykały. Zajęli swoje miejsca i uważnie patrzyli na ekran. Kilka scen było tak drastycznych, że Martha krzyczała ze strachu.
-Hej, boisz się?- zapytał Louis.
-A ty nie?
-Niby czego?- zdziwił się.
-Przecież to jest straszne. Ten facet kroi dziewczynę na kawałki.
-Martha, to jest śmieszne, a nie straszne. Ale jak się tak boisz, to się przytul.
Rudowłosa nie zastanawiała się ani minuty. Położyła głowę na jego ramieniu i w takiej pozycji trwała już do końca filmu. Skończył się o godzinie 20.30. Lou i Ruda postanowili iść do domu.
-Jeśli chcesz, to zadzwonię po Harry'ego, żeby po nas przyjechał.- zasugerował. Dziewczyna pokręciła głową.
-Nie. Jest taki piękny wieczór, wolałabym się przejść.
Tomlinoson się zgodził i ruszyli w drogę. Uznał, że to dobra chwila na to, aby w końcu zebrać się w sobie i powiedzieć jej o swoich uczuciach.
-Martha.- zaczął.- Chciałbym ci coś wyjawić.
-Co się stało?- zapytała.
-Chyba nic strasznego. Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie? Wtedy w szpitalu, kiedy po ciebie przyjechałem. Gdy cię wtedy zobaczyłem, to po prostu strzeliłaś mnie prosto w serce. Od tamtego czasu czuję do ciebie coś więcej niż przyjaźń. Miałem i widziałem w swoim życiu wiele dziewczyn, ale nigdy takiej pięknej jak ty. Martha, kocham cię!
Rudowłosa osłupiała. Boże, to chyba sen! Tak, bez wątpienia; takie rzeczy nie dzieją się na jawie. Zaczęła płakać, oczywiście ze szczęścia. Louis ją kochał! A ona była taka głupia, unikała go i robiła mu przykrości. Czuła do siebie złość, jak mogła tak postępować?
-Martha, dlaczego płaczesz?- zaniepokoił się.- Powiedziałem coś nie tak?
-Nie, wręcz przeciwnie.- odrzekła.- To najpiękniejsze słowa, jakie kiedykolwiek usłyszałam. Nikt nigdy tak do mnie nie mówił. Tylko nie rozumiem, jak mogłeś pokochać kogoś takiego jak ja? Przecież jestem jakąś przybłędą, nic nie znaczącą dla nikogo zwykłą dziewczyną.
-Nie mów tak.- powiedział, głaszcząc ją po policzku.- Dla mnie znaczysz bardzo dużo. Kocham cię za twoje piękne, długie, rude włosy, za twoje śliczne, zielone oczy, za twój mały nosek. Kocham cię za twój charakter, za twój śmiech. Po prostu, za wszystko, rozumiesz? Mogłabyś być nawet trędowata, ale dla mnie zawsze będziesz tą Marthą Stewart, którą kocham jak nikogo na świecie. I nie mów, że jesteś nikim, bo każdy człowiek jest kimś.
Dziewczyna ze wzruszenia nie była w stanie się odezwać. Louis podszedł do niej bliżej. Ich twarze dzieliło kilka centymetrów. W końcu Ruda dotknęła swoimi wargami jego warg i zaczęli się całować. W tej chwili nie obchodziło ich to, że stoją na środku ulicy, że gapią się na nich ludzie. Nic nie było dla nich ważne, tylko to, że byli razem i że nareszcie ich trudna droga do miłości dobiegła do końca. Opłaciło się przejść tyle cierpień, wylać milion łez, aby w końcu połączyć się w jedność.
-Kocham cię.- wyszeptał.
-Ja ciebie też, Louis.
Zaczął padać deszcz. Ale ich to nie interesowało. Wzięli się za ręce i powoli skierowali się w stronę domu. Zaś tam Megan i Harry sterczeli już od pół godziny w oknie i wypatrywali, czy nie nadchodzą.
-Co wy tutaj robicie?- zapytała Mary.
-Czekamy na Lou i Marthę.- wyjaśniła Meg.
-Czy wy ich przypadkiem nie próbujecie ze sobą połączyć?
-Przypadkiem tak.- odpowiedział, śmiejąc się Loczek.- O, patrzcie dziewczyny, idą nasze gołąbeczki!
-Jakie to słodkie!- zapiszczały.
-Chyba nam się udało.- rzekła Megan po chwili i przybiła Harry'emu piątkę.
_______________________________________________________________

Cześć! No to co, śpiewamy "Sto Lat" dla Louisa i Marty?! Dobra, "sto lat, sto lat, niech żyją, żyją nam!". Pewnie większość Was odetchnęła z ulgą, bo wszystko się dobrze skończyło. Myślę, że powinnyście być zadowolone z rozdziału, bo mi nawet przypadł do gustu ; )  Pocałunek mi chyba wyszedł? x D  Mam przynajmniej taką nadzieję x DD  Nie wiem, komu mam zadedykować dzisiejszy rozdział. Może dla Weroniki Kowalskiej? Dobra, Werciu, to dla Ciebie ; D  I jeszcze dla mojej przyjaciółki Gabrysi, która uwielbia Louisa i pewnie ją szlag jasny trafi jak ten rozdział przeczyta (o ile go w ogóle przeczyta, a nie radzę, bo chyba komputer rozwali x D). Dedykuję jeszcze moim siostrzyczkom ukochanym, Zulci i Sophie. Kocham Was dziewczyny i nasze odjechane rozmowy na GG x D
Dobra, teraz pragnę z całego serca przeprosić moje czytelniczki za to, że zaniedbałam Wasze blogi. Muszę się wytłumaczyć brakiem czasu. Postaram się nadrobić wszystkie rozdziały u Was i obiecuję, że wszystkie postaram się skomentować. Czuję się podle, bo Wy mi komentujecie, a ja Wam nie ; (  Więc jeszcze raz przepraszam i obiecuję poprawę ; )  Mam nadzieję, że mi uwierzycie i zaufacie.
No to teraz już spadam. Chciałabym jeszcze wszystkich Was tutaj serdecznie zaprosić na mojego drugiego bloga: kimberly-gabrielle-and-one-direction-blogspot.com gdzie pojawił się już prolog. Chcę przy okazji podziękować Zulci, Sophie, Juli, Karoli Karo i anonimowym za to, że są tam ze mną. Obiecuję, że tego bloga nie zaniedbam, bo jest on dla mnie najważniejszy, gdyż tutaj rozpoczęła się moja przygoda z pisaniem. Pragnę podziękować za prawie 40 obserwatorów, ponad 13 000 wejść i ponad 400 komentarzy. Wszystkie jesteście dla mnie takie dobre i Was po prostu kocham. Każde wejście tutaj, każdy nowy obserwator i każdy nowy komentarz wprawiał mnie w zachwyt i głupawkę. Jeszcze raz dziękuję wszystkim osobom za to, że chociaż raz tu weszły i pozostawiły po sobie jakiś ślad. Dziękuję Zulci, która jest ze mną praktycznie od początku. Zapytacie pewnie skąd to podsumowanie? A no stąd, że dokładnie kilka miesięcy temu, dokładnie 22 lipca założyłam tego bloga i pojawiła się tutaj notka z bohaterami. Pamiętam, że byłam strasznie zła, bo nie chciała się za cholerę dodać. Ale w końcu osiągnęłam cel x D  I jestem z Wami tutaj od pewnie 5 miesięcy x D Jeszcze raz wszystkim dziękuję i mam nadzieję, że będę tutaj obchodzić jeszcze pierwszą rocznicę tego bloga ; )  Pozdrawiam i liczę na szczere opinie co do rozdziału ; )
Następny rozdział w sobotę za tydzień!
P.S. Byłabym zapomniała! WSZYSTKICH SERDECZNIE ZAPRASZAM NA BLOGA MOJEJ PRZYJACIÓŁKI GABRYSI, KTÓRA W KOŃCU ZEBRAŁA SIĘ ŻEBY GO ZAŁOŻYĆ!!! Bardzo serdecznie proszę, żebyście wchodziły i komentowały, na razie są tylko bohaterowie, ale Gabi dopiero zaczyna, więc jeszcze raz proszę: WCHODŹCIE I SKOMENTUJCIE! Naprawdę warto, bo zapowiada się bardzo ciekawie, ja już to czytałam i jestem oficjalną fanką tego opowiadania ; ) Oto adres: http://adriana-louis-kissyou.blogspot.com/

21 komentarzy:

  1. AAAAAAAAAAAAAA .... NARESZCIE SĄ RAZEM !!!!!! *-*-*-*-*
    Jestem prze szczęśliwa z tego powodu :D To wyznanie Louis było słodkie ... Aw <33
    Jestem z niego duma, że w końcu się przemógł :)
    Rozdział rewelacyjny, tylko szkoda, że taki krótki .. Za dobrze mi się go czytało :> Ja chce jeszcze :)
    Czekam na nn ;****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do liebster Award :D Więcej informacji o tej zabwie u mnie na blogu:
      http://4ever-onedirection.blogspot.com
      + Nowy rozdział, zapraszam ;)
      Ściskam, całuje i życze weny ;)

      Usuń
  2. OOOO <3 *.* Jaki świetny rozdział o.o
    Czekam na następny, oby był dłuższy :)
    ________________
    Wpadnij do mnie :http://bbeautiful-little-things.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. NO na pewno.,
    Dziękuję Hadziu;)
    Nie zapominaj o brutalności i gwałtowności- hahaha XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaaaaaaaaaaaaaaaa! Rozdział super! Ale fajnie było na początku jak byli tacy zdziwieni o i na tym filmie! Sprytny Lou! To wyznanie było słodkie i Martha też niczego sobie! Jak musiał się czuć Louis! On wyznaje jej miłość, a ona płaczę! Super i czekamy na nexta!


    www.harry-louis-1d-and-we.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaaa....! W końcu!
    Cieszę się, że Meg i Harremu wyszło to swatanie....;***
    Rozdział zajebisty! <3
    Czekam na kolejne^^
    _________________________________
    http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
    http://you-and-i-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. ahhhhhhh wreszcie sa razem jupi:)))) pięknie napisane, kocham takie szczęśliwe momenty to takie słodkie i rozkoszne, po prostu ahhhh jeszcze raz:))
    też liczę na pierwszą rocznicę.
    buziaki
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz,co ja i tak w sumie odwiedzam Twojego bloga przynajmniej raz dziennie, żeby sprawdzić, czy na pewno nic nie ma więć nie zawracaj sb głowy informowaniem:)))

      Usuń
  7. Ooo... Lou i Martha nareszcie razem... Jakie to było słodkie... Awww... Meg, Harry i te ich pomysły ;DD Uwielbiam twojego bloga... Ostatnio go zaniedbałam i za to cię przepraszam... Chciałam cię też poinformować że Zostałaś nominowana do Liebster Award ;) Więcej szczegółów na www.just-by-me-1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Strasznie przesłodzony rozdział ale fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajnie, że są razem, właśnie na to czekałam. :D
    zapraszam do mnie: http://1d-zakazanamilosc.blogspot.com/
    założyłam też nowego bloga z opowiadaniem o 1D wejdź a może cię zaciekawi. <3
    http://rememberhowmuchitmeanttoyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. awww<3 Rozdział jest świetny jak zawsze ;p
    Czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Hejka! Sorki że nie skomentowałam poprzedniego... Przeczytałam, ale zapomniałam i potem mi się już nie chciało... Ja głupia! :D
    Rzygam tęczom normalnie! :* A najlepsza piąteczka Harrego i Meg pod koniec! XD
    W końcu ci się udało namówić Gabrysię na bloga! :D Wiedziałam że dasz radę kochana :D
    Rozdział świetny :*
    Serio tak długo już tego bloga prowadzisz? Masakra jak ten czas leci :D

    U mnie rozdział 19:
    http://from-hatred-to-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Na prawdę ciekawie ;)
    Zapraszam do siebie: http://fashionwayoflife955.blogspot.com/
    Również piszę opowiadanie, dodaję posty o modzie i robię zdjęcia.
    Mam nadzieję, że wpadniesz. Komentarz również mile widziany :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jej, ale zaniedbałam czytanie tego opowiadania. ; /
    Tyle się dzieje.! :D
    No cóż, dzisiaj się postaram nadrobić to co mnie ominęło. :)
    Zapraszam również na swojego nowego bloga z opo. o 1D. ♥
    Od razu proszę abyś informowała mnie na nim o nowych rozdziałach, ok.? :)

    http://opowiadanie-o-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. ŚWIETNY *.* Naprawdę niesamowity. Wpadłam, by poinformować Cię o nominacji do LIEBSTER AWARD. Więcej informacji tu : http://imaginy-onedirection-fans.blogspot.com/p/1_25.html
    Dominikaa ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Ach genialne. Nadrobiłam twoje opowiadanie no i jestem na bierząco. No powiem ci ,że dużo się działo podczas mojej nieobecności.
    No ale cały czas pozytywnie. ;DD
    Moja droga. Czekam na kolejny rozdział.;**

    KOCHAM ♥
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Nareszcie Martha i Lou są razem...jejku, ale to było romantyczne...awww :*
    Też przybiłabym piątkę z Harry'm :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Aaaaaaaaaaa.! Boże jak dawno mnie tu nie było. :( A tyle się działo.! :)
    Jakieee to słodkie, aż mi się na sercu ciepło zrobiŋ`. X DD
    A łzy w oczkach się zakręciły jak przeczytałam : "Tylko nie rozumiem, jak mogłeś pokochać kogoś takiego jak ja? Przecież jestem jakąś przybłędą, nic nie znaczącą dla nikogo zwykłą dziewczyną.
    -Nie mów tak.- powiedział, głaszcząc ją po policzku.- Dla mnie znaczysz bardzo dużo. Kocham cię za twoje piękne, długie, rude włosy, za twoje śliczne, zielone oczy, za twój mały nosek. Kocham cię za twój charakter, za twój śmiech. Po prostu, za wszystko, rozumiesz? Mogłabyś być nawet trędowata, ale dla mnie zawsze będziesz tą Marthą Stewart, którą kocham jak nikogo na świecie. I nie mów, że jesteś nikim, bo każdy człowiek jest kimś."
    Jejku, jakie to miłe i słodkie. :D
    A więc Louis i Martha w końcu są razem, jeeest. :D !
    Czekam na nowy rozdział .:D !

    Zapraszam do mnie na nowe opowiadanie o 1D.♥

    http://opowiadanie-o-1d.blogspot.com/

    PS. Informuj mnie tam o nowych rozdziałam, ok.? :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. słodkie, piękne *.*
    kocham to opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń
  19. słitaśne ;pp
    boskie to Twoje opowiadanie <3

    OdpowiedzUsuń