Obserwatorzy

niedziela, 2 grudnia 2012

Rozdział 36 "Ty nikogo nie skrzywdziłaś. A ja tak..."

Minęło trzy dni. Zayn był kompletnie załamany i smutny. Dzwonił do Megan tysiąc razy dziennie i wysyłał sms-y. Ale ona nie dawała żadnego znaku życia. Przyjaciele go pocieszali, lecz on nikogo nie słuchał. Leżał w łóżku i gapił się albo w sufit, albo na zdjęcie. Było ono jednym z pierwszych, które sobie zrobili. Teraz akurat oglądał cały album, kiedy ktoś zapukał do drzwi od jego pokoju. Krzyknął "proszę" i zobaczył Mary.
-Mogę wejść?- zapytała.
-Proszę.- odpowiedział smutno.
Usiadła obok niego na łóżku i odezwała się.
-Co robisz?
-Przeglądam zdjęcia.- rzekł.- Chcesz zobaczyć?
Kiwnęła potakująco głową. Zayn wręczył jej jedno z nich.
-To fotografia z koncertu. Poznaliśmy się na nim. O, a to zrobił nam Harry. kiedy byliśmy w Glassgow. Tutaj z wakacji w Paryżu. Byliśmy tam oboje w zeszłym. A to, które teraz trzymasz z... naszej... pierwszej... rocznicy...- głos mu się załamał i ukrył twarz w dłoniach.- Boże, co ja narobiłem!
Mary pogłaskała go po plecach i po chwili chłopak się do niej przytulił. Teraz nie chodziło mu o podryw; już po prostu nie mógł tego wszystkiego wytrzymać i potrzebował kogoś, kto z nim będzie; z kim będzie mógł nawet pomilczeć, czy popłakać.
-Zayn.- odezwała się dziewczyna.- Nie płacz. Weź się w garść.
-Łatwo ci powiedzieć.- odparł.- Ty nikogo nie skrzywdziłaś. A ja tak.
-To prawda. Ale nie możesz się tak łatwo poddawać. Walcz o nią! Zadzwoń do niej.
-Myślisz, że nie próbowałem? Tylko ona nie odbiera.
-Musisz się dowiedzieć, gdzie jest.
-Niby jak?
-Nie wiem.- przyznała.- Szukaj jej. Przypomnij sobie, gdzie mieszkają jej rodzice. Może do nich poszła.
-Meg nie ma rodziców. A z rodzeństwem nie utrzymuje kontaktów.
-A co z przyjaciółmi?- pytała Mary.
-Nie mam pojęcia. Chociaż miała przyjaciółkę, Kate. Była z nią na koncercie.
-No widzisz! Masz jej numer?
-Nie.- odpowiedział.- Ale zapisałem sobie kiedyś jej adres.
-To rusz się!- krzyknęła.- Jedź tam i dowiedz się czegoś.
Zaynowi od razu poprawił się humor. Wstał z łóżka i wyściskał Mary.
-Dziękuję.- rzekł.
-Za co?- zdziwiła się dziewczyna.
-Za to, że ze mną posiedziałaś i pogadałaś. A ja tak głupio się wobec ciebie zachowałem. Przepraszam. Nie miej mi tego za złe. Ja już taki jestem, ale teraz się zmienię.
-Nie przepraszaj mnie, tylko Meg, bo to ją skrzywdziłeś. A teraz biegnij i znajdź ją. Trzymam kciuki!
Chłopak nie czekał ani minuty. Popędził po schodach i po chwili był już w samochodzie. Mary również zeszła na dół. W salonie znalazła Marthę. Rudowłosa stała przy oknie i wpatrywała się w przestrzeń.
-Coś się stało?- zapytała blondynka.
-Nie.- odpowiedziała.- Zastanawiam się tylko, co mam zrobić.
-Więc jednak coś się wydarzyło. Tylko proszę, nie mów mi, że się pokłóciłaś z Louisem. Już mam dość sprzeczek.
-Nie.- znowu zaprzeczyła.- Rozmawiałam z Megan przez telefon.
-Co?!- krzyknęła zaskoczona.
-Dowiedziałam się, gdzie jest. Mieszka u swojej starszej siostry, Kelly.
-Ale jak to? Zayn mówił, że Meg nie utrzymuje kontaktów z rodzeństwem.
-Bo tak jest.- powiedziała Martha.- Ona ma dwie siostry i trzech braci. Ale z Kelly są prawie w tym samym wieku i Megan była do niej bardzo przywiązana. Dlatego właśnie do niej poszła. Poza tym, tylko Kelly mieszka w Anglii. Reszta rozsypała się gdzieś po świecie.
-Dobra. To skoro my wiemy, gdzie jest Megan, to chyba powinnyśmy poinformować o tym Zayna, prawda?
-Ale ona mnie prosiła, żeby mu nie mówić.- rzekła Ruda.
-Musi o tym wiedzieć!- krzyknęła uparcie Mary.- On właśnie pojechał jej szukać. Jak wróci, to mu powiemy.
-Mam lepszy pomysł.- oświadczyła rudowłosa.- Same pójdziemy do Megan i spróbujemy ją namówić, żeby wróciła.
-A wiesz gdzie mieszka ta Kelly?
-Wiem. To co idziemy? To niedaleko.
Mary się zgodziła. Pół godziny później były pod domem, w którym rzekomo przebywała ich przyjaciółka. Martha zadzwoniła dzwonkiem i po chwili obie usłyszały dźwięk otwieranych drzwi.
Przed nimi stanęła młoda dziewczyna, lat około 21. Miała kręcone, blond włosy i czarne jak węgiel. Była ubrana w różową sukienkę, a na nią narzucony kucharski, czarny fartuch w białe kropki, miejscami pokryty mąką. Na widok przybyłych uśmiechnęła się promiennie, ukazując rząd równych, białych zębów.
-Dzień dobry.- przywitała się.- Czego sobie życzycie?
-Cześć, Kelly. Jestem Martha Stewart, pamiętasz mnie?
-Martha Stewart?!- krzyknęła dziewczyna i przytuliła rudowłosą.- Boże, jak miło cię zobaczyć po siedmiu latach! A kim jest twoja koleżanka?
-Jestem Mary Black. Bardzo mi przyjemnie cię poznać.
-A więc co was do mnie sprowadza?- zapytała czarnooka, przypadkiem spoglądając na swój fartuch.- Och, przepraszam za mój strój, ale właśnie ugniatałam ciasto na placek.
-Podobno mieszka u ciebie Megan?- przemówiła Martha.- Czy mogłybyśmy się z nią zobaczyć?
-Jasne, wchodźcie.- powiedziała Kelly.- Zaprowadzę was. Tylko się nie przestraszcie, bo ona nie nadaje się do życia.
Czarnooka skierowała się schodami na górę. Podążyła na koniec korytarza, zapukała do drzwi, a gdy usłyszała "proszę" otworzyła je i zawiadomiła siostrę o wizycie dwóch przyjaciółek. Po chwili Mary i Ruda znalazły się w sypialni Megan. Kelly miała zupełną rację, dziewczyna wyglądała jak siedem nieszczęść; była blada, miała podkrążone oczy, potargane włosy, a na policzkach jeszcze widniały ślady łez. Kiedy Black ją zobaczyła, szybko do niej podbiegła i przytuliła. Obie zaczęły płakać.
-Przepraszam, Meg. Wybacz mi.- łkała.
Dziewczyna nie zdołała nic odpowiedzieć. Miała za sobą trzy dni rozpaczania. Potrzebowała czyjegoś towarzystwa, bo myślała, że sama zwariuje. Co prawda była przy niej Kelly, ale brązowowłosa miała większe zaufanie do przyjaciółek.
-Nie obwiniaj się, Mary.- wyjąkała.- To nie twoja wina.
W końcu obie się uspokoiły i usiadły na łóżku. Martha odezwała się pierwsza.
-Jak się czujesz, Megan?
-A jak mam się czuć?- zaśmiała się z goryczą w głosie.- Fatalnie, tak jakby ktoś wydarł mi serce z piersi i je podeptał.
-Boże, Meg, tak bardzo mi przykro i głupio.- przemówiła blondynka.- Gdyby nie ja, to byłabyś teraz w domu z Zaynem i nie musiałabyś tak cierpieć.
-Przestań.- skarciła ją Austin.- Nie mów tak. W tym nie ma twojej winy. Dziewczyny, mieszkacie w domu One Direction już prawie 3 miesiące, ale nie znacie tak naprawdę Zayna, nic o nim nie wiecie. On jest wspaniałym człowiekiem, jest miły, czuły, kochany, opiekuńczy, zabawny. Ale czasem potrafi być wredny, złośliwy, a najgorsze, że lubi podrywać inne dziewczyny i przez to krzywdzi inne osoby. On myśli, że to jest zabawne i że mnie nie boli, kiedy to widzę. Ale tak naprawdę jest całkiem przeciwne.
W pokoju zapadła cisza. Mary i Martha nie wiedziały, co powiedzieć na słowa Megan. Ona naprawdę cierpiała i nikt nie był w stanie jej pocieszyć, chyba tylko ten czas, co leczy rany. W końcu odezwała się Ruda.
-Meg, przyszłyśmy tutaj, żeby cię namówić na powrót do domu. Ale po tym, co usłyszałyśmy, doszłyśmy do wniosku, że nie powinnyśmy cię do niczego zmuszać.
-Przepraszam was, dziewczyny, ale ja zostanę tutaj. Nie jestem gotowa na to, żeby tam wrócić i spojrzeć mu w oczy. To za bardzo boli, żeby tak szybko wybaczać.
-Rozumiemy.- odparła Mary. Ona i rudowłosa zostały u przyjaciółki jeszcze przez godzinę. Porozmawiały z nią, zjadły po kawałku pysznej szarlotki, zrobionej przez Kelly i napiły się herbaty.
-I co my teraz zrobimy?- zmartwiła się Black, kiedy udały się w drogę powrotną.- Jezu, musimy zacząć działać, bo oni gotowi są się rozstać!
-Nie panikuj.- uspokoiła ją Martha.- Coś wymyślimy. Właściwie to już mam pomysł.
-Jaki?- zaciekawiła się.
-Zobaczysz.- mrugnęła znacząco rudowłosa.
_______________________________________________

Cześć! Dzisiaj trochę dłuższy, bo złączyłam dwa rozdziały w jeden. To taki gest z mojej strony dla Was, aby Wam podziękować kochane dziewczyny za te 20 komentarzy. Co prawda, było ich więcej, bo moja WREDNA siostra ubzdurała sobie, że będzie odpowiadała na każdy -,- Tak to jest, jak się zadajecie z takim bezmózgim stworzeniem jak ona x D Ale nie martwcie się, przywaliłam jej krzesłem! Zrobiłam nawet jej zdjęcie jak leżała obolała na łóżku z krzesłem obrotowym w nogach, ale pewnie już usunęła, więc nie dodam x D
No to jeszcze raz bardzo dziękuję za komentarze. Następny rozdział pewnie w niedzielę za tydzień. Dodałabym w piątek, ale jest pierwszy piątek i muszę iść do Kościoła. Więc będziecie musiały sobie troszkę poczekać. W tygodniu też nie mogę dodać, bo mam chyba ze 4 sprawdziany i znając życie jeszcze więcej kartkówek. I tak się pewnie nie będę uczyć (no, może na polski i biologię bo pasuje mieć 5 i 4 na koniec x D). Pocieszam się tylko myślą, że jeszcze 7 miesięcy i WAKACJE!
Aha, zapomniałabym: CZEŚĆ GRUDZIEŃ! Jak się cieszę, że w końcu nadszedł! A rano padał u mnie śnieg, ale miałam zaciesz!
Zauważyłyście pewnie, że zmieniłam wygląd bloga. 5 godzin wczoraj nad tym robiłam, bo ściągnęłam sobie w końcu Picassę i obczajałam o co w niej chodzi. Tak mniej więcej już wiem, ale jeszcze dużo się muszę nauczyć x D
No to narazicho moje muminki i lamy (pamiętając o Tobie Gabi x D)


 

A oto jedno z moich wczorajszych dzieł x D Wszystkie zdjęcia 1D z folderu mojej siostry x D

11 komentarzy:

  1. Błagam Cię kochana ! Niech Meg i Zayn do siebie wrócą i niech bd happy endzik ? ;> Co ty na to ? Mi pasuje ^^
    Co takiego mogła wy myśleć nasza kochana Martha ? Szczerze nw, ale już się boje ... :D Heh ;P Czekam na koeljy rozdział z utęsknieniem, a co do tego to rewelacyjny ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieje, zę Zayn i Meg do siebie wrócą...:) ale nie tak od razu, żeby jeszcze było troche dramaturgi:)) W każdym razie czekam na nexta!
    chyba muszę sb Picasse ściagnąć, bo trzeba upożądkować setki zdj. chłopaków walające się na kompie:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa !
    Nosz to rewelacja ! ASZ MUSZE TO POWEDZIEĆ : THIS IS GREAT !
    ♥Wielbie.
    A Zayn i Meg - muszą być razem. Kumasz bazę ?
    haha no czekam na następny z niecierpliwością :)
    <3
    Kocham ♥'
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. A o mnie już zapomniałaś :( ???
    Ha ha ha Iwonce się należało! Weź ją pozdrów ode mnie xD
    Świetny wygląd bloga :D I te zielone paczałki Harrego *_____*
    Zajebisty rozdział <3 Biedna Meg :( Dobrze, że Zayn się stara ;D
    Ha ha A ja mam więcej zdjęć One Direction niż Iwonka :P
    Picasa jest the best xD

    http://please-help-me-i-love-you.blogspot.com
    http://from-hatred-to-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bitch please, to tylko garstka moich zdjęć. ja mam ponad 1000 zdjęć. xdd.
      I NIE MÓW DO MNIE IWONKA-,-

      Usuń
  5. Ej no proszę, proszę, proszę niech Zayn i Meg znowu będą razem. Jeżeli będzie taka konieczność to będę Cię prosiła na kolanach. Martha to "geniusz" i jej plan na pewno będzie ciekawy :)
    Czekam na następny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. smuutaśnie tuu ;cc
    ale pewnie coś namieszasz ;D
    witaj w klubie tych co się nie wyrabiają z pisaniem ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Troche smutno, ale pewnie będzie weselej.
    Świetny czekam na nn.

    Zapraszam do mnie mam nadzieję że się spodoba i dodasz się do obserwowanych http://whilelivewereyoungonedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ;D
    Osobiście nie znosiłam Meg. ale teraz ją coraz bardziej lubię.,
    Czekam na szczęśliwe zakończenie
    Ps kula świetnie się sprawuje dziękuję kochana.,
    Ups cukierki się skończyły musisz mi donieść heheXD
    a i pomóż mi dopaść Adriana bo ucho dalej boli i chyba będę chora a tego nie przeżyjesz nie.? W sumie kto w tedy będzie "śpiewał" z tobą piosenki 1D.?

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten blog, nie mogę sie doczekać nowej notki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Suuuper! ♥
    Anka ;P

    OdpowiedzUsuń