<MUZYKA>
-Uważam, że Harry bardzo ładnie się o tobie wypowiedział. Chyba zamknął
mordy tym wszystkim pismom i Internetowi. Jak myślisz, Mary?- zapytała
Meg i skierowała wzrok na zapłakaną dziewczynę.- Ej, co się stało?!
Danielle i Martha popatrzyły na blondynkę i od razu podeszły w jej stronę. Dziewczyna ukryła twarz w dłoniach, Megan ją przytuliła i gładziła po włosach.
-Cicho.- rzekła łagodnie.- Uspokój się i powiedz nam, co się stało.
-No... bo... ja...- jąkała się Mary.
-Czekaj, czekaj.- odezwała się Danielle.- Chyba wiem, dlaczego płaczesz . Przez to, co Harry powiedział w wywiadzie o tobie, prawda?
Blondynka skinęła tylko głową i znowu zalała się łzami. Reszta spoglądała po sobie co chwila. Każda z nich wiedziała, co to znaczy.
-Kochasz Harry'ego?- zapytała po kilku minutach Martha. Mary odpowiedziała:
-Tak. Pewnie myślicie sobie teraz jaka jestem głupia. No i słusznie.
-Dlaczego tak mówisz?- zadziwiła się Danielle.- Przecież w tym nie ma nic głupiego. To normalne, że dziewczyna zakochuje się w chłopaku.
-Nie, to nie jest normalne!- krzyknęła.- To jest chore, żebym ja, Mary Black miała czelność zakochać się w Harrym Stylesie, wielkiej gwieździe. Ja, taki pasożyt i podrzutek, taka nic nie znacząca dla nikogo osoba, w dodatku sierota, ofiara losu i...
-A ja, kim byłam zanim poznałam Zayna?!- przerwała jej Megan.- Przepraszam, że to powiem, ale w porównaniu z twoim życiem, moje było przesrane. Nawet pomimo tego, że przeżyłaś tragedię, bo straciłaś rodziców. Ja ich miałam, ale wolałabym być sierotą.- tu przerwała, bo do oczu napłynęły jej łzy. Po chwili kontynuowała swój monolog.- Mój ojciec całe życie pił, nie było dnia, żeby nie przyszedł do domu schlany. Nigdy nie miał stałej pracy, bo kto by chciał pijaka na posadzie? Bił matkę, mnie i moje rodzeństwo. Te codzienne awantury, krzyki i płacze doprowadzały do tego, że miałam ochotę stamtąd uciec albo się zabić. Mama była krawcową, ale starała się pracować wszędzie, bo czasami nie mieliśmy co jeść. Lecz ojciec zawsze wywęszył pieniądze, podkradał mamie i nam, kiedy je posiadaliśmy. Wiecie, ani ja, ani moje siostry i bracia tak naprawdę nigdy nie chodziliśmy do szkoły, bo nie było kasy na książki. Ja, Kelly i Margaret chodziłyśmy sprzątać po różnych mieszkaniach, a chłopaki pomagali przy remontach budynków. Dostawaliśmy za to marne grosze, które najczęściej lądowały w kieszeni ojca, a on już wiedział co z nimi zrobić. Nasz dom to był istny burdel; w oknach wisiały szmaty, bo pijany ojciec je wybijał, podłoga skrzypiała, dach przeciekał. Najgorzej działo się jak przychodziła zima. Często w domu leżało pełno śniegu, trzeba było go sprzątać, a następnego dnia znów cała sterta i tak w kółko. A jak tam było lodowato! Mojemu bratu, William'owi raz zamarzły stopy, bo nie mieliśmy żadnego ogrzewania. Na węgiel nie starczyło pieniędzy, a ojcu nawet głupiego drzewa nie chciało się uciąć. Najbardziej z tego wszystkiego nienawidziłam świąt Bożego Narodzenia. Wszędzie stały choinki, całe w kolorowych bombkach, łańcuchach, światełkach i Mikołaj rozdawał prezenty, a u nas? Nic nie było, tylko jak zwykle szara rzeczywistość, czyli wściekły i pijany ojciec oraz płacz i krzyki matki, tak wyglądały te nasze zasrane święta. Boże, jak ja Ci dziękuję, że się nad nami zlitowałeś i go zabrałeś z tego świata, chociaż wątpię, czy akurat do Nieba; ja zawsze chciałam, żeby się smażył w piekle za te wszystkie krzywdy, które wyrządził. Przez niego umarła mama, on ją zabił! I nawet nie przyszedł na jej pogrzeb, tylko siedział w knajpie z nieodłączną butelką. Już wtedy sobie obiecałam, że jak on umrze, to nie pójdę go pochować i słowa dotrzymałam. Wiecie, nie było mi nawet smutno i przykro z powodu jego śmierci. Nigdy nie traktowałam go jak swojego ojca, całe życie czułam do niego nienawiść za to, że krzywdził mamę, mnie i moje rodzeństwo i że nic się dla niego nie liczyło oprócz picia. Mary, popatrz na mnie! Wcześniej też byłam nikim, a teraz kim jestem? Dziewczyną Zayna Malika, który jest sławną na całym świecie gwiazdą, a przede wszystkim wspaniałym człowiekiem. Wcześniej nigdy nie przypuszczałabym, że spotka mnie coś takiego. Ale zapamiętaj sobie jedno: każdy człowiek musi dostać od życia porządnie w kość, żeby potem w końcu zaznał szczęścia. Ty się wiele wycierpiałaś: straciłaś rodziców, zamieszkałaś w Domu Dziecka, a potem trafiłaś do mężczyzny, który cię bił i krzywdził. Lecz teraz zobaczysz, że w końcu los się do ciebie uśmiechnie, tylko musisz w to wierzyć.
-Meg ma rację.- odezwała się Martha.- Powiedz Harry'emu, co do niego czujesz.
-Chyba oszalałaś!- krzyknęła Mary.- Mam zrobić z siebie idiotkę i to na jego oczach?
-Aha, czyli według ciebie wyznanie komuś miłości jest robieniem z siebie idioty?
-Nie, oczywiście, że nie... To znaczy... Martha, przestań się mnie czepiać! Ty sama nie miałaś odwagi powiedzieć Louisowi, że go kochasz.
-Masz rację.- przyznała rudowłosa ze wstydem.- Przepraszam.
-Wiecie, kiedyś miałam taki sam problem jak ty, Mary.- odezwała się Danielle.- Zakochałam się w najładniejszym chłopaku w mojej szkole. Miał na imię Frank i traktował mnie jak przyjaciółkę. Bałam się mu powiedzieć, co do niego czuję, więc napisałam list z wyznaniem miłości. Byliśmy razem dwa lata. Może spróbuj tej metody.
Mary zamilkła. W jej głowie panował chaos; sama już nie wiedziała, co robić. W sumie, propozycja Dan nie była taka zła, ale może lepiej, żeby Harry nie wiedział o jej uczuciach. Skoro traktował ją jak swoją przyjaciółkę i młodszą siostrę, to przecież nie mógłby jej pokochać. Wyznanie blondynki zniszczyłoby całkowicie ich przyjaźń, więc najlepiej będzie jak to wszystko zostanie w tajemnicy.
__________________________________________
Cześć, kochane! Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba, bo moim zdaniem jest troszkę niedopracowany. Poprawiałam wczoraj błędy, ale nie miałam na to zbyt wiele czasu, bo przygotowania do świąt idą pełną parą i trzeba mamie pomagać : ) Choinki już ubrane, ciasta się pieczą, kocham święta <3
Przepraszam, że zrobiłam takie masakryczne dzieciństwo Megan. Dziękujcie za to mojej wyobraźni x D Ma to trochę powiązania z książką: "Droga do Zielonego Wzgórza" Budge Wilson, którą przy okazji szczerze wszystkim polecam : )
Korzystając z okazji, że dzisiaj tu jestem, chciałabym Wam złożyć najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Jutro nie będę mogła tego zrobić, ponieważ w moim domu panuje taka tradycja, że w dzień Wigilii nie oglądamy telewizji, nie słuchamy muzyki i nie siedzimy na kompie. Szczerze mówiąc w ostatnich latach mi to latało koło dupy, bo nie miałam w sumie co robić na kompie, ale odkąd założyłam tego bloga i tego drugiego, to praktycznie w każdej wolnej chwili sprawdzam, czy się coś ciekawego dzieje u mnie albo u Was ; ) No, ale przejdźmy do rzeczy:
Chciałabym Wam z całego serca życzyć wszystkiego, co najlepsze, żeby zdrowie Wam jak najdłużej dopisywało, dużo szczęścia, pomyślności, radości, miłości, mnóstwo ciepła, żeby nikt z Was nie był w ten dzień sam i spełnienia wszystkich marzeń (pewnie spotkanie z 1D x D). No i przede wszystkim: MERRY CHRISTMAS EVERYONE!!!!!
Co do następnego rozdziału, to chciałabym go dodać 26 grudnia, bo z reguły jestem w domu, ale jeszcze zobaczę. Zaś 43 chciałabym dodać 31 grudnia ; ) Co o tym myślicie? Zaś w Nowy Rok zrobię małe podsumowanie na blogu ; ) Pasuje w końcu poprzeglądać stare, pojebane notki x D Uwielbiam to robić ; )
Jutro Louis ma urodzinki! Następnym razem jak tu będę, zrobię jakiś ładny (przynajmniej się postaram żeby taki był x D) obrazek. Teraz spadam kochani! Jeszcze raz, wesołych świąt i mokrego dyngusa x D
biedna mary jak mi jej żal...Moim zdaniem powinna wyznać miłości hazzie biedaczyna
OdpowiedzUsuńTeż życzę ci wesołych świąt i 1d pod choinkę
nie mogę sie doczekać nn
zapraszam do mnie;
http://charlie-true-story.blogspot.com/
Świetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńEh, szkoda mi Mary... Z resztą Megan też nie miała tak kolorowego dzieciństwa...
I Tobie też życzę wesołych świąt! ;)
Genialny rozdział! Tobie też wesołych świąt :D
OdpowiedzUsuńNiech Mary będzie z Hazzą! Będą szczęśliwi :))
Wesołych świąt tobie też!
Przekaż Iwonce, że ją pozdrawiam <3 i że w nowym blogu Zayn nie będzie gejem. To tylko inwencja twórcza ;)
Aww<3 Świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT!
Suuuuuuuupeer! ;)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt! ;*♥
Anka;P
cudny rozdział. Musze przyznać ze sie popłakałam. Meg miała ciężko. Czekam na nn !!! :) uwielbiam cię. Piszesz świetnie i nigdy nie przestawaj.. ;3
OdpowiedzUsuńbym zapomniała. Wesołych swiat i zajebistego sylwestra !! :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Meg. ;cc Ale rozdział jest boski <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. Merry Christmas. !! ;**
Mary musi wyznać Hazzie co do niego czuje ! wtedy on jej powie, że też ją kocha i w przyszłości będą mieć malutkie Hazziątka ^^ To już chyba oczywiste że każdy rozdział napisany przez ciebie jest ZAJEBISTY ! ;)
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT KOCHANA <3
Biedna Mary.. Mam nadzieje że wszystko sie jeszcze ułoży :) A tak wogóle to przepraszam że ostatnio nie komentowałam ale miałam strasznie dużo na głowie. Czekam na nexta i zapraszam do mnie ;) (pojawił sie już nowy rozdział na SPK)
OdpowiedzUsuńWspaniałe ♥
OdpowiedzUsuńWesoołych Swiąt. ;* Kocham :*
Zdrowia ,szczęścia pomyślności, spotkania 1D itp. ;*
Kocham i jeszcze raz Wesołych Świąt.
Bella♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Po raz KOLEJNY zwaliłaś mnie z nóg!
OdpowiedzUsuńGENIALNY rozdział! <3
Naprawdę nie mogę się doczekać kolejnego!
Proooszę, dodawaj szybko! <3
Dalszej weny, kochana, i Wesołych Świąt! :*
marrymeharrystyles.blogspot.com/
fajny , ale nie działo sie w nim nic ciekawego :) zrob cos z tym harrym coś między nimi ! PLEASE ! :D rewelacyjnie :*
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych blogów jakie czytałam:) Chyba mój ulubiony rozdział ;*
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie,na razie są tylko bohaterowie i fabuła,bo dopiero zaczynam
http://wanted-right-direction.blogspot.com/
Zostałaś nominowana do LIBSTER AWARDS ;)
OdpowiedzUsuńWięcej na http://ondirectionmylifeandlove.blogspot.com/