Obserwatorzy

sobota, 8 września 2012

Rozdział 16 "(...)wiedział, że nie popełni żadnego głupstwa, bo nie chciał opuszczać przyjaciół, którzy tak wiele dla niego znaczyli..."

Nadszedł ten błogosławiony dzień, w którym Harry miał wyjść ze szpitala. Jego torba była już spakowana, zrobił to jeszcze wczoraj wieczorem, a sam toczył okrąg koło okna, wychodzącego na parking. Już nie mógł się doczekać, kiedy Niall i Liam po niego przyjadą, kiedy wsiądzie w końcu do tego samochodu i zrobi "pa pa" tej przeklętej klinice. Żałował tylko, że nie ma tu Mary. Poprzedniego dnia, kiedy Louis wrócił do domu, to nikt go już nie odwiedził, więc był zmuszony znosić swoją samotność. Brakowało mu jej, nie miał z kim pogadać albo po prostu się pośmiać.
Nagle pod budynek zajechał fioletowy Mercedes Liama. Harry aż podskoczył z radości. Przestał chodzić w kółko, tylko usiadł na łóżku, położył torbę na kolanach i czekał. Po chwili w drzwiach ukazał się Niall, a zaraz po nim Liam.
-No, Harry.- powiedział Payne.- Zabieramy cię stąd.
-Nareszcie. Już się nie mogłem doczekać, aż przyjedziecie.
-Ej, dosyć tego.- rzekł Niall.- Pogadamy w domu. Teraz jedźmy prędko. Meg już na pewno czeka z obiadem. Mówię ci Harry, same pyszności. Normalnie cud, miód i malina. No, ruszać się, bo mi kiszki marsza grają!
Liam i Loczek się roześmieli. Horan szybko wyszedł z sali i pospieszył  w stronę wyjścia, a chłopaki szli za nim. W końcu znaleźli się w samochodzie. Styles, tak jak sobie obiecał, pomachał szpitalowi i odjechali.
-Harry, nawet nie wiesz jak cię wszystkim brakowało.- powiedział Payne. Niall przytaknął:
-No pewnie. Nikt nie robi takich pysznych tostów jak ty. I na PlayStation nam jakoś nie szło. Ale jak będziesz w domu, to wszystko będzie jak dawniej.
Harry był szczęśliwy. Nareszcie wracał tam, gdzie go kochano. Dawno nie czuł tej atmosfery, bo najpierw po stracie Emily zamknął się w pokoju, a potem trafił do szpitala. Ale teraz wiedział, że nie popełni żadnego głupstwa, bo nie chciał opuszczać przyjaciół, którzy tak wiele dla niego znaczyli.
W końcu dotarli na miejsce. Liam zaparkował auto w garażu. Loczek wysiadł z niego, z bagażnika wyciągnął swoją torbę z rzeczami i rozejrzał się. Nareszcie był w domu.
-No chodźcie, chodźcie.- poganiał Niall.- Jestem okropnie głodny.
Hary zmierzał już do środka, kiedy nagle zauważył coś dziwnego. Naprzeciwko niego, w niewielkiej odległości znajdował się mały park, z dużymi drzewami i krzewami. Zza jednego krzaka wystawała ludzka ręka, a właściwie leżała bezwiednie. Harry zostawił bagaż na chodniku i skierował się w stronę tamtego miejsca. Horan, widząc to, zaczął narzekać:
-Harry, gdzie ty znowu idziesz? Chodź do domu, ja tu zaraz zdechnę z głodu.
Styles  go nie słuchał. Był coraz bliżej i bliżej krzewu. W końcu stanął przed nim. Dłoń była prawdziwa, nie zdawało mu się. Podszedł jeszcze bliżej i krzyknął z przerażenia. Za krzakiem leżała jakaś dziewczyna, nie mógł jej jednak rozpoznać, bo całą jej buzię pokrywała wielka plama krwi. Uklęknął przy niej i wziął jej rękę, aby zbadać puls. Po chwili stwierdził, że jeszcze żyła. Przyjrzał się jej dokładniej. Znał skądś te rysy twarzy, te blond włosy splecione w warkocz.
-O Boże! Mary!- wrzasnął przeraźliwie...
___________________________________________

Heeeej! Ludzie, gratulujcie mi, przeżyłam chemię!!! Ba, przeżyłam cały tydzień ; DD Już zarobiłam pierwszą ocenę, 5 z matmy. Pani nam zrobiła z tabliczki mnożenia kartkówkę, akurat to znam jak "Ojcze Nasz", więc nie było problemu. Gorzej będzie w poniedziałek, bo będzie kartkówka z potęgowania. Boże, dopomóż mi, ześlij jakąś pomoc z góry, bo tego nie ogarniam x D A na chemii myłam próbówki, bo jak na złość jestem dyżurną ; DD Ale już się moja służba skończyła, niech się ktoś inny męczy ; P
Wiem, zabijecie mnie, bo rozdział krótki i trochę niemrawy, ale przyznajcie, że trochę emocjonujący. Następny postaram się dodać w następną sobotę. Dzisiejszy dedykuję mojej siostrze, bo się ostatnio domagała x D I ogłaszam publicznie, że Cię zabiję przy najbliższej okazji za ten idiotyczny komentarz!!!
Hmmm... to chyba tyle na dziś. Nie! Jeszcze nie! Mam jeszcze okazję do pochwalenia się. Wczoraj przyszła mi moja upragniona, fantastyczna i wymarzona koszulka z Allegro!!!!!!! A oto ona:

 

Normalnie sama sobie zazdroszczę. Idę w niej w poniedziałek do  szkoły, nie ma bata! x D
Oglądałyście galę MTV VMA? Ja i moja siostra miałyśmy taki zamiar, ale się okazało, że nie mamy tego programu na kablówce ; < Jestem dumna z chłopaków, zdobyli trzy statuetki, od razu jedną rozwalili x D Widziałam ich występ na jednym z blogów i normalnie zaliczyłam zgon. Harry latał po całej scenie i przybijał piątki. Normalnie jakaś kara boska, że mnie tam nie było!!!

 

Skandal, nie ma tu mojej ręki!!!

12 komentarzy:

  1. No i ci powiem,ze mnie pozytywnie tym rozdziałem zaskoczyłaś.
    ;)
    I też chcę taką koszulkę !
    ;p
    (ZAZDROSZCZĘ)
    No i niestety mojej ręki też nie ma na tej fotce ,a gali nie oglądałam ;(
    Ale obejrzałam filmik na jednej ze stron :)

    Pozdrawiam i czekam na następny ;p
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mary nie!! Żyj proszę ;( Rozdział super :* I trzymająca w napięciu końcówka! Gdybym zobaczyła taką rękę to chyba bym zawału dostała!
    Czekam na next :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam taką samą koszilke tylko czarną : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział, czekam ze zniecierpliwieniem na następny!
    Obserwuję i liczę na mały rewanżyk z Twojej strony ;)
    Bardzo mi zależy...
    http://pamietnikizwakacji-selenka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcę taką koszulkę ! :D
    Świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też chcę taką!!!!!
    A to opowiadanie jest mega genialne! Będę wpadać częściej;]
    http://together-forever-in-love-for-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. "Skandal, nie ma tu mojej ręki!!! " - haha, rozwaliłaś mnie tym xD Tarzam sie po podłodze jak mój pies który chce siku ;D lol. Mój kochany niedźwiadek się buntuje, uhuhuhu wyczuwam u ciebie okres xDD
    I zajebistą masz koszulkę, awww. Pożycz mi ją to poszpanuję w szkole ;33
    Co do rozdziału to jest boski, cudowny, wspaniały, genialny i sama nie wiem co jeszcze ^.^
    Kurde, tylko niech wszystko będzie dobrze z Marry, plose <*le oczy jak kota ze Shreka*>. A Ty musiałaś w takim momencie zakończyć ten rozdział ?! No załamujesz mnie xD Następnym razem zakopię, odkopię i dam Cię Niallowi na pożarcie xDD
    Już nie mogę się doczekać NN <333 ♥♥
    Przy okazji zapraszam też na mojego nowego bloga, gdzie pojawił się już 1 rozdział ;)

    be-forever-young1d.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, proszę tylko nie Niall'owi! On na pewno zjadłby mnie z zamkniętymi oczami ; ) Pożyczę Ci koszulkę, powiedz tylko kiedy x D Dzięki małpeczko za ten długi komentarz, miałam uśmiech na twarzy kiedy go czytałam ; DD

      Usuń
  8. Zaskoczyłaś mnie pozytywnie : D Oj cudownee ! A co do ręki... Właśnie czekam aż mój śmiech się uspokoi xD

    Zapraszam też do mnie : *
    Nowy imagin z Niall'em : D

    http://fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Uh Uh Uh ! Mega mega mega :*
    Sorry że wcześniej nie komentowałam ale jakoś mi się . . . nie chciało x3 ALE BYŁAM NA BIEŻĄCO Z ROZDZIAŁAMI , CZYTAŁAM , CZYTAŁAM ;D .!
    "Skandal nie ma tam mojej ręki" jebłam .
    No kochana to obydwie jesteśmy oburzone :D
    Spam : onedirectiontoniemojabajka.blogspot.com
    Czekam na NN ;*
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  10. Nowa notka :)
    na http://2s-i-1d.blogspot.com/
    i http://onedirectionstoryid.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialne <3
    spamik: http://staysmyself.blogspot.com/ wpadnij, błagam ;*
    I szykuj NN. Już. xd

    OdpowiedzUsuń