Mary była sierotą. Jej mama zmarła przy porodzie, a ojciec powiesił się
dzień później. Nikt z rodziny nie chciał się nią zaopiekować, więc trafiła do
Domu Dziecka. Tam wychowywała się do 12 roku życia, po czym zaadoptował ją
mężczyzna w średnim wieku, któremu zmarła żona i zostawiła go z szóstką małych
dzieci.
-Nie mieszkałam tam jako jego przybrana córka, ale jako niańka. I cieszę
się, że nie kazał mi mówić do siebie "tato". To potwór, a nie
człowiek. Gdyby mnie nie było w tym domu, to dawno pozabijałby te dzieci. Lubi
się nad nimi znęcać, nade mną zresztą też. W szpitalu też jestem przez niego.
Kiedyś złamał mi trzy żebra, tym razem nogę.
Harry dopiero teraz zauważył, że Mary przyszła do niego o kulach. Słuchał
jej opowieści z przerażeniem. Nagle zrobiło mu się wstyd. W porównaniu z jej
życiem, jego było luksusem. I on narzekał, że nie chce żyć, co ona miała
powiedzieć? Nie dość, że ciężko pracowała przy dzieciach obcego dla siebie
mężczyzny, to jeszcze odpłacano jej się biciem.
-Musi ci być ciężko.- rzekł po chwili milczenia.
-Na początku tak, ale potem już się zaczęłam przyzwyczajać. No, teraz kolej
na ciebie.
Styles opowiedział jak poznał Emily, jak się do niego wprowadziła, o jej
ucieczce i jego próbie samobójczej. Dziewczyna słuchała go ze wzruszeniem.
Szczerze współczuła mu tego, przez co musiał przejść.
-Najgorsze jest to, że nadal ją kocham i nie mogę przestać o niej myśleć.-
zakończył. Mary odezwała się:
-Nie próbowałeś jej szukać?
-Nie. Przecież napisała w liście, żebym tego nie robił. Zresztą, znam ją.
Jest uparta, więc nawet gdybym ją znalazł i namawiał do powrotu, to i tak by
nie wróciła. Wiem, że to przeze mnie uciekła!- wybuchnął zdenerwowany.- Gdybym
nie zajmował się tak bardzo sobą i swoją karierą, to nie leżałbym tutaj, a ona
by nie wyjechała.
-Harry, nie możesz brać całej winy na siebie. Wina zawsze leży po obu
stronach. A poza tym, to nie martw się tym tak. Ten ból kiedyś minie, zobaczysz
że jeszcze będziesz się z tego śmiał. Tysiące ludzi na świecie się rozstaje,
rozwodzi; takie jest życie i go nie zmienisz. Zobaczysz, ze jeszcze znajdziesz
dziewczynę, która naprawdę cię pokocha i nigdy nie zostawi. Wspomnisz moje
słowa, powiesz: "Faktycznie, ta Mary-wariatka miała rację".
Loczek roześmiał się. Ona była niesamowita. Pomimo trudnego życia śmiała się
i żartowała, potrafiła być wesoła. Nagle do sali wszedł Zayn i zagwizdał:
-Fiu! Fiu! Harry, widzę że nawet w szpitalu nie próżnujesz.
-Zayn, pozwól że ci przedstawię Mary. Mary, to mój przyjaciel Zayn.
Malik i dziewczyna uścisnęli sobie ręce.
-No to ja się zmywam.- powiedziała.- Nie będę wam przeszkadzać.- i wyszła.
-Harry, skąd ty ją wytrzasnąłeś?! Ty to zawsze miałeś szczęście do lasek.
Mulat za późno ugryzł się w język. Jednak Styles pamiętał o tym, co
powiedziała mu Mary, więc nie zamierzał się dalej zamartwiać.
-Mary leży w sali obok.- wyjaśnił.- Przyszła pogadać.
-Ładna dziewczyna. Masz może jej numer?
-Ekhm, Zayn, radzę ci się zamknąć.- wtrąciła się Megan. Malik objął ją i
pocałował.
-Kochanie, wiesz, że ja tylko żartuję.
-No, mam nadzieję. Jak się czujesz, Harry?
-Dobrze, lekarz mówi, że wyjdę za 3 dni.
-To wspaniała wiadomość!- krzyknęła Meg. Mulat również się ucieszył.
-No, to musimy zorganizować jakąś imprezkę powitalną.- powiedział.
-Zayn.- szturchnęła go brązowowłosa.- Nie sądzę, żeby Harry miał teraz
ochotę na imprezy.-
-Dlaczego?- sprzeciwił się Styles.- Czuję się doskonale, nie mam nic
przeciwko jego pomysłowi.
-No widzisz, Meg? Jesteś przewrażliwiona. Trochę wiary w ludzi!
-Jesteś pewien?- zapytała podejrzliwie.
-Najzupełniej. Naprawdę, wszystko już ze mną dobrze. Nie musisz się martwić.
Megan miała co do tego wątpliwości, ale nie chciała się odzywać i psuć
wszystkim dobry humor. Nie wierzyła w nagłą przemianę Harry'ego.
___________________________________________________
Cześć! Sorki, że tak późno, ale był remont w pokoju siostry i musiałam pomóc
przestawiać meble. Ludzie, powiem to po raz kolejny, ale jesteście wspaniali,
kochani i fantastyczni! Dzięki za wszystkie komentarze pod ostatnim rozdziałem,
mam nadzieję, że ten też wam się spodoba. Dzisiejszą notkę dedykuję: Pati,
Dziewczynie Polskiej, Julii_C oraz Writer i Alex Glinie ; )
Następny rozdział w środę. Dzień przed przedstawię Wam nową bohaterkę.
Jeszcze raz dzięki i do zobaczenia!
Ciekawy rozdział. Zapraszam do siebie http://one-story-one-direction1.blogspot.com
OdpowiedzUsuńObserwacja za Obserwacje :)
Fajny rozdział <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do sb:
http://onedirection-imaginy-pati.blogspot.com/
Rozdział genialny! Polubiłam tą Mary. Fajna z niej dziewczyna. Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Jetem ciekawa co wydarzy się podczas tej imprezy.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka dla ciebie i siostry!
Warto było czekać: ) Ciekawe co będzie z Megan; )
OdpowiedzUsuń...i resztą^^ sorki, że komentarz w 2 częściach;*
UsuńAle fajny tylko szkoda że taki krótki. A i dzięki za zdjęcie. Ratuje mi życie <3. Wejdz jeszcze na maila. Przesłałam ci odp. ;)
OdpowiedzUsuńDzieki za dedykacje xox
Alex ;*
Zapraszam do mnie
Biedna Mery żal mi jej :(
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie www.love-me4-ever.blogspot.com
Super! Notka genialna :) NIecierpliwie czekam na rozwiniecie akcji miedzy Harrym a Mary ;)
OdpowiedzUsuńdziś zaczęłam czytać i super masz bloga! Czekam z niecierpliwością na następny i zapraszam do siebie :D http://fall-in-love-in-london.blogspot.com/ + obserwuje (:
OdpowiedzUsuńSuper <3. Tylko co z Emily ??. :)
OdpowiedzUsuńOsz świetne jak zwykle. Czekam na następny
OdpowiedzUsuń♥
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com